28 grudnia 2012 roku odbyła się XXXI sesja Rady Miasta Zgierza. Jednym z punktów obejmował głosowanie nad projektem uchwały dotyczącej Obywatelskiej Inicjatywy Uchwałodawczej.
Przed przystąpieniem do rozpatrywania, przewodniczący ogłosił 20 minutową przerwę aby Komisja Statutowo Prawna wyjaśniła nieścisłości.
Jak to bywa w zgierskim magistracie, przerwa się przedłużyła. Po jej zakończeniu radny Mięsok i radna Zielińska przystąpili do przedstawienia projektu. Nakłaniali niezdecydowanych radnych do podjęcia słusznej dla mieszkańców decyzji.
Prawdziwą defensywę rozpoczął p. Urbanowski z jednostki pomocniczej. Stwierdził, że jest zdziwiony stanowiskiem nie zgadzających się radnych. Szeroko mówił o Inicjatywie Obywatelskiej w Unii Europejskiej czy tej zagwarantowanej w polskiej Konstytucji.
Później głos zabrał radny lewicy p. Zapart. O dziwo był przeciwny tej inicjatywie powołując się na trudności w tworzeniu jednostek pomocniczych Miasta Zgierza.
Summa Summarum 13 radnych opowiedziało się "przeciw" w stosunku do 9"za".
Po głosowaniu spytałem się młodych ludzi co myślą o wyniku.
Stwierdzili, że radnymi kierują strach, zadufanie w sobie i niechęć do oddania skrawka swojej władzy mieszkańcom. Jest to bardzo przykra sytuacja.
Jak było na początku?
Pierwszy raz pomysł o OIU w Zgierzu padł w marcu. Wówczas Rada odrzuciła projekt w relacji 8:14. Oponenci stwierdzili, że zakłóci to pracę Rady. Niektórzy uważali to za zalążek ANARCHII I BAŁAGANU(tak jakby jej dziś nie było...).
W sierpniu cztery organizacje oraz dwóch radnych postanowili zorganizować wspólną akcję dla zgierzan. Nazwali ją "Inicjatywa 516". Nazwa pochodzi od najlepszego wyniku uzyskanego w ostatnich wyborach samorządowych plus "jeden" jako głos mieszkańców. Podpisali się pod nią:
-Fundacja "Twórczy Aktywni"
-Stowarzyszenie Inicjatyw Obywatelskich EZG
-Stowarzyszenie Samorządowe "Zgierski Samorząd"
-Stowarzyszenie "Wielokulturowy Zgierz"
oraz radni:
-Justyna Zielińska
-Andrzej Mięsok
Dialog...
Inicjatorzy zdecydowali się rozmawiać z radnymi na ich dyżurach. Przedstawiać korzyści jakie płyną z Inicjatywy Uchwałodawczej oraz zapoznać się z ich obiekcjami.
Przy okazji wyszło na jaw, że rajcy często się spóźniają albo w ogóle nie przychodzą na dyżury.
Pokazują w ten sposób swój stosunek do elektoratu. Raporty ze spotkać można przeczytać klikając w link: http://inicjatywa516.blogspot.com/p/konsultacje-z-radnymi.html .
Większość opinii była dwuznaczna, niejasna. Radni po prostu bali się skonkretyzować swoje stanowisko.
Prócz spotkań z nieobecnymi radnymi, inicjatorzy uczęszczali na sesje jednostek pomocniczych, które w większości poparły pomysł z wyjątkiem Rady Osiedla Przybyłów, Rudunek i Chełm.
Taka inicjatywa funkcjonuje w wielu innych miast. Różnią się ilością podpisów potrzebnych do zgłoszenia.
Dla porównania w Toruniu, ponad 200000 tysięcznym mieście, potrzeba tylko 150 głosów co stanowi 0.26% wszystkich mieszkańców.
Zgierski radny, były Prezydent Miasta, Pan Jerzy Sokół zaproponował, aż 1000 podpisów czyli ponad 1,7% liczby obywateli. To bardzo wysoka poprzeczka. Byłaby druga w kraju pod względem liczby zwolenników danego projektu uchwały.
Od razu trzeba wyjaśnić, że możliwość składania przez mieszkańców własnych projektów uchwał nie przyczyniłby się do zalewu Biura Rady i jej samej wnioskami. Zazwyczaj takowych jest 2 w ciągu roku.
Czego bali się radni- nie wiadomo.
...a w międzyczasie
Trzech radnych: Komorowski, Maciński, Pelikan przygotowali swój projekt "demokratyzujący" społeczeństwo. Inicjatywę Uchwałodawczą podarowali jednostkom pomocniczym. Dobry ruch, gdyby nie zaprzeczanie logice. Chcąc zwiększać udział mieszkańców w życiu społecznym, trzeba im dać bezpośrednio taką możliwość.
Jako mieszkaniec Zgierza, poczułem się zdradzony przez kilku radnych. Mimo, że wcześniej opowiedzieli się na "tak" w glosowaniu postąpili inaczej, a radna A. Grzelak- Makowczyńska wyszła z sali na czas trwania tego punktu obrad. Radny Wężyk już na kolejnej sesji popadł w niełaskę. Ciekawe kiedy limit tolerancji się skończy.
Na koniec załączam listę radnych, których jeśli przyjdą do drzwi za dwa lata, proszę odprawić z przysłowiowym kwitkiem.
"Oto radni, którzy za dwa lata przyjdą do Państwa z ulotkami wyborczymi, a którzy odrzucili projekt inicjatywy uchwałodawczej dla mieszkańców Zgierza, tłumacząc swoje stanowisko marnowaniem papieru i czasu ludzkiego. Potraktujmy ich tak, jak oni nas dzisiaj. Pokażmy im środkowy palec!
Marek Sencerek
Mariusz Forfecki
Mirosław Gajda
Michał Pilarski
Jerzy Sokół
Elżbieta Krzewina
Ewa Steglińska-Maciak
Krzysztof Wężyk
Jarosław Komorowski
Grzegorz Maciński
Stefan Pelikan
Stanisław Skupiński
Zbigniew Zapart"
Przed przystąpieniem do rozpatrywania, przewodniczący ogłosił 20 minutową przerwę aby Komisja Statutowo Prawna wyjaśniła nieścisłości.
Jak to bywa w zgierskim magistracie, przerwa się przedłużyła. Po jej zakończeniu radny Mięsok i radna Zielińska przystąpili do przedstawienia projektu. Nakłaniali niezdecydowanych radnych do podjęcia słusznej dla mieszkańców decyzji.
Prawdziwą defensywę rozpoczął p. Urbanowski z jednostki pomocniczej. Stwierdził, że jest zdziwiony stanowiskiem nie zgadzających się radnych. Szeroko mówił o Inicjatywie Obywatelskiej w Unii Europejskiej czy tej zagwarantowanej w polskiej Konstytucji.
Później głos zabrał radny lewicy p. Zapart. O dziwo był przeciwny tej inicjatywie powołując się na trudności w tworzeniu jednostek pomocniczych Miasta Zgierza.
Summa Summarum 13 radnych opowiedziało się "przeciw" w stosunku do 9"za".
Po głosowaniu spytałem się młodych ludzi co myślą o wyniku.
Stwierdzili, że radnymi kierują strach, zadufanie w sobie i niechęć do oddania skrawka swojej władzy mieszkańcom. Jest to bardzo przykra sytuacja.
Jak było na początku?
Pierwszy raz pomysł o OIU w Zgierzu padł w marcu. Wówczas Rada odrzuciła projekt w relacji 8:14. Oponenci stwierdzili, że zakłóci to pracę Rady. Niektórzy uważali to za zalążek ANARCHII I BAŁAGANU(tak jakby jej dziś nie było...).
W sierpniu cztery organizacje oraz dwóch radnych postanowili zorganizować wspólną akcję dla zgierzan. Nazwali ją "Inicjatywa 516". Nazwa pochodzi od najlepszego wyniku uzyskanego w ostatnich wyborach samorządowych plus "jeden" jako głos mieszkańców. Podpisali się pod nią:
-Fundacja "Twórczy Aktywni"
-Stowarzyszenie Inicjatyw Obywatelskich EZG
-Stowarzyszenie Samorządowe "Zgierski Samorząd"
-Stowarzyszenie "Wielokulturowy Zgierz"
oraz radni:
-Justyna Zielińska
-Andrzej Mięsok
Dialog...
Inicjatorzy zdecydowali się rozmawiać z radnymi na ich dyżurach. Przedstawiać korzyści jakie płyną z Inicjatywy Uchwałodawczej oraz zapoznać się z ich obiekcjami.
Przy okazji wyszło na jaw, że rajcy często się spóźniają albo w ogóle nie przychodzą na dyżury.
Pokazują w ten sposób swój stosunek do elektoratu. Raporty ze spotkać można przeczytać klikając w link: http://inicjatywa516.blogspot.com/p/konsultacje-z-radnymi.html .
Większość opinii była dwuznaczna, niejasna. Radni po prostu bali się skonkretyzować swoje stanowisko.
Prócz spotkań z nieobecnymi radnymi, inicjatorzy uczęszczali na sesje jednostek pomocniczych, które w większości poparły pomysł z wyjątkiem Rady Osiedla Przybyłów, Rudunek i Chełm.
Taka inicjatywa funkcjonuje w wielu innych miast. Różnią się ilością podpisów potrzebnych do zgłoszenia.
Dla porównania w Toruniu, ponad 200000 tysięcznym mieście, potrzeba tylko 150 głosów co stanowi 0.26% wszystkich mieszkańców.
Zgierski radny, były Prezydent Miasta, Pan Jerzy Sokół zaproponował, aż 1000 podpisów czyli ponad 1,7% liczby obywateli. To bardzo wysoka poprzeczka. Byłaby druga w kraju pod względem liczby zwolenników danego projektu uchwały.
Od razu trzeba wyjaśnić, że możliwość składania przez mieszkańców własnych projektów uchwał nie przyczyniłby się do zalewu Biura Rady i jej samej wnioskami. Zazwyczaj takowych jest 2 w ciągu roku.
Czego bali się radni- nie wiadomo.
...a w międzyczasie
Trzech radnych: Komorowski, Maciński, Pelikan przygotowali swój projekt "demokratyzujący" społeczeństwo. Inicjatywę Uchwałodawczą podarowali jednostkom pomocniczym. Dobry ruch, gdyby nie zaprzeczanie logice. Chcąc zwiększać udział mieszkańców w życiu społecznym, trzeba im dać bezpośrednio taką możliwość.
Jako mieszkaniec Zgierza, poczułem się zdradzony przez kilku radnych. Mimo, że wcześniej opowiedzieli się na "tak" w glosowaniu postąpili inaczej, a radna A. Grzelak- Makowczyńska wyszła z sali na czas trwania tego punktu obrad. Radny Wężyk już na kolejnej sesji popadł w niełaskę. Ciekawe kiedy limit tolerancji się skończy.
Na koniec załączam listę radnych, których jeśli przyjdą do drzwi za dwa lata, proszę odprawić z przysłowiowym kwitkiem.
"Oto radni, którzy za dwa lata przyjdą do Państwa z ulotkami wyborczymi, a którzy odrzucili projekt inicjatywy uchwałodawczej dla mieszkańców Zgierza, tłumacząc swoje stanowisko marnowaniem papieru i czasu ludzkiego. Potraktujmy ich tak, jak oni nas dzisiaj. Pokażmy im środkowy palec!
Marek Sencerek
Mariusz Forfecki
Mirosław Gajda
Michał Pilarski
Jerzy Sokół
Elżbieta Krzewina
Ewa Steglińska-Maciak
Krzysztof Wężyk
Jarosław Komorowski
Grzegorz Maciński
Stefan Pelikan
Stanisław Skupiński
Zbigniew Zapart"
"Liberum veto"
Reviewed by zgierzmoimmiastem
on
19:06:00
Rating:
Brak komentarzy: