Wczoraj jak zwykle w ostatni czwartek miesiąca odbyła się sesja Rady Miasta Zgierza. Ale nie była to taka zwykła sesja. Dlaczego? Otóż radni okazali swoje oburzenie i zaprotestowali.
Po raz kolejny nie stawiła się prezydent Wieczorek. Od razu po wręczeniu nagród najzdolniejszym uczniom zgierskich szkół nastąpiło trzęsienie ziemi. Salę obrad (choć na chwilę) opuścił radny Skupiński. W sposób demonstracyjny pokazał, że nie godzi się na lekceważenie radnych. Przewodniczący zebrał konwent, który ogłosił zmiany w porządku obrad, a następnie przerwę. Na nieobecności p. Wieczorek ucierpieli mieszkańcy i członkowie Rady Miasta Zgierza, bowiem wnioski i zapytania radnych, rad osiedli, obywateli przełożono na środę 1 października godzinę 13.00. Nie podjęto również istotnych projektów uchwał tj. zmian w budżecie czy zagospodarowanie przestrzenne. Radni wyciągnęli działa ze wszystkich stron. Cel jest jeden. Bastion paranoi nie ma szans na przetrwanie. Teraz każdemu zależy na udowodnieniu wyborcom swojej niezależności od prezydent, dlatego ‘torpedowanie’ i wyszukiwanie haków będzie już na porządku dziennym. Swoją nieobecnością ani na Marszu Kultury ani na sesji sama oddała władzę. Zrzekła się urzędu Prezydenta, bo nie jest możliwym zarządzanie miastem bez konsultacji z radnymi, mieszkańcami. Odwracanie się plecami czy chowanie głowy w piasek ukazuje nieporadność. To, w ocenie wielu osób obecnych wczoraj na sesji, koniec pewnej epoki w historii naszego Miasta, mimo wszystko ciemnej i mrocznej. Prezydent Wieczorek nie udało się obudzić Zgierza do życia. Jest on w większym jeszcze letargu niż 4 lata temu. Na koniec cytat:”To już jest koniec, nie ma już nic. Jesteśmy wolni, możemy iść.”
Po raz kolejny nie stawiła się prezydent Wieczorek. Od razu po wręczeniu nagród najzdolniejszym uczniom zgierskich szkół nastąpiło trzęsienie ziemi. Salę obrad (choć na chwilę) opuścił radny Skupiński. W sposób demonstracyjny pokazał, że nie godzi się na lekceważenie radnych. Przewodniczący zebrał konwent, który ogłosił zmiany w porządku obrad, a następnie przerwę. Na nieobecności p. Wieczorek ucierpieli mieszkańcy i członkowie Rady Miasta Zgierza, bowiem wnioski i zapytania radnych, rad osiedli, obywateli przełożono na środę 1 października godzinę 13.00. Nie podjęto również istotnych projektów uchwał tj. zmian w budżecie czy zagospodarowanie przestrzenne. Radni wyciągnęli działa ze wszystkich stron. Cel jest jeden. Bastion paranoi nie ma szans na przetrwanie. Teraz każdemu zależy na udowodnieniu wyborcom swojej niezależności od prezydent, dlatego ‘torpedowanie’ i wyszukiwanie haków będzie już na porządku dziennym. Swoją nieobecnością ani na Marszu Kultury ani na sesji sama oddała władzę. Zrzekła się urzędu Prezydenta, bo nie jest możliwym zarządzanie miastem bez konsultacji z radnymi, mieszkańcami. Odwracanie się plecami czy chowanie głowy w piasek ukazuje nieporadność. To, w ocenie wielu osób obecnych wczoraj na sesji, koniec pewnej epoki w historii naszego Miasta, mimo wszystko ciemnej i mrocznej. Prezydent Wieczorek nie udało się obudzić Zgierza do życia. Jest on w większym jeszcze letargu niż 4 lata temu. Na koniec cytat:”To już jest koniec, nie ma już nic. Jesteśmy wolni, możemy iść.”
Zgierz bez prezydenta?
Reviewed by Krzysiek
on
00:04:00
Rating:
Brak komentarzy: