W poniedziałek odbyło się posiedzenie Komisji Rewizyjnej
Rady Miasta. Tematy, jakie były poruszane, dotyczyły sprawy byłej pani
skarbnik, a dokładniej braku jej podpisów na umowach. Niestety, jeszcze dwie
grupy nie zdążyły sprawdzić wszystkich dokumentów. Dotychczas nie stwierdzono
żadnych uchybień. Następna sprawa, to płace w Urzędzie Miasta Zgierza.
Mieszkaniec Ogrodowczyk spytał się, czy to, co mówiła p. Kubiak o wynagradzaniu
jest prawdą. Przewodniczący Zapart odpowiedział, że ani Komisja, ani Rada Miasta
nie ma prawa ingerować w politykę zatrudniania i wynagradzania. Za to bezpośrednio odpowiada Prezydent
Miasta. Poza tym płace podlegają ochronie prawnej i nie można ich upubliczniać.
Przy okazji mieszkanka Niechciał wyraziła swoją dezaprobatę ws. zatrudniania w
urzędzie osoby, która dostała ‘dyscyplinarkę’ w poprzednim zakładzie
pracy(Sanepidzie) i toczy się wobec niej postępowanie. Ponadto jest to, wbrew
regulaminowi przyjmowania nowych osób.
Członkowie Komisji ponownie skierowali pytanie do prezesa
spółki wodnej. Dotyczy ono p. R. Forfeckiego. Pojawia się na sesjach Rady
Miasta i w związku z tym, niektórzy radni chcą wiedzieć czy za czas spędzony na
obradach pobiera pensję.
Kolejne dwa problemy spowodowały długą dyskusję. Chodzi o
skargę mieszkańca ul. M. Rataja dotyczącą zbyt wczesnego wyłączania i późnego
włączania oświetlenia na tej ulicy Temat rozszerzył się na całe miasto.
Następnie debatowano nad losem zwierząt w Schronisku Medor.
W okresie letnim zaoszczędzono 5 tys. zł miesięcznie na ograniczaniu
włączania oraz wyłączania. Tak robi wiele samorządów ze względu na brak
pieniędzy w budżecie. Radna Krzewina zauważyła, że akurat ulica M. Rataja jest
nieutwardzona, nie posiada chodnika, jest niebezpieczna w nocy. Oszczędności
rzędu kilku tysięcy miesięcznie na oświetleniu wydają się być poważnym
naruszeniem bezpieczeństwa. Nie jest to oszałamiająca kwota, którą można
przeznaczyć na inwestycje. Lepiej żeby latarnie były dłużej zapalone niż ktoś
miałby ucierpieć z racji nieprzemyślanych oszczędności.
Fundacja Azyl zgłosiła się do Komisji Rewizyjnej, aby zbadać
sytuacje w Medorze. Organizacja informuje, że w schronisku powinno być 317
zwierząt, a jest koło 30-40. Ubiegłoroczna kontrola Straży Miejskiej duże
nieprawidłowości m.in. handel zagraniczny, brak odpowiednich warunków
sanitarnych, pobieranie opłat adopcyjnych. Sprawa była skierowana do
Prokuratury, ale ta ze względu na niską szkodliwość społeczną umorzyła
postępowanie. Radny Pilarski zaapelował, by do końca września znaleźć nowy
podmiot i oddać mu wszystkie psy dostarczone przez miasto Medorowi oraz odebrać
koncesję. Utrzymanie 20 czworonogów, miesięcznie kosztuje 3,5 tys. zł.
Co wyniknie z konfliktu między fundacjami i Miastem, dowiemys się w najbliższym czasie.
Kilka słów z Komisji Rewizyjnej
Reviewed by zgierzmoimmiastem
on
00:47:00
Rating:
Brak komentarzy: