W związku z nadchodzącymi wyborami w dwóch dzielnicach naszego miasta,
postanowiłem poruszyć kwestię osiedlowych samorządów. To jest pierwszy wpis z
tego cyklu. Serdecznie zachęcam do dyskusji. Jak lokalni radni działają u Was?
Jakie są problemy i jak są rozwiązywane? Lubicie swoją dzielnicę?
Co? Gdzie? Kiedy?
Za półtora tygodnia odbędą się wybory do Rad Osiedli. W niedzielę 22
września w godzinach od 8.00 do 20.00 mieszkańcy Proboszczewic i Podleśnej
wybiorą spośród kandydatów, nowych radnych swojego samorządu. `W obu zgłosiło
się po 18 chętnych, chcących zmieniać najbliższe otoczenie. Dość przykra
sytuacja zaistniała na Przybyłowie, ponieważ liczba kandydatów wyniosła tyle samo,
co miejsc w Radzie. Świadczyć to może o małym zainteresowaniu działalnością
społeczną, brakiem wiary w zmiany albo niskiej świadomości, że takie coś jak
Rada Osiedla w ogóle istnieje.
Po co?
Zadań lokalnych Rad jest kilka. Główne to opiniowanie projektów prawa
gminnego(tutaj jednak Rada Miasta nie jest taka skora do umożliwiania
wypowiedzenia się przez osiedla), dbanie o bezpieczeństwo we współpracy ze
Strażą Miejską i dzielnicowym, troska o zieleń miejską. Najważniejszym wg mnie
to rozwój samorządności wśród mieszkańców. Demokracja lokalna przeżywa kryzys.
Jego uwidocznieniem jest bardzo niska frekwencja na poziomie jednocyfrowego wyniku.
Jedną z przyczyn może być rozbieżność czasowa. Dobrym rozwiązaniem byłoby
ujednolicenie daty wyborów do Rad Osiedli i Rady Miasta. Wówczas frekwencja w
obu wypadkach mogłaby być wyższa.
Co robić?
Pięciotysięczny budżet, niekiedy sześciotysięczny na cały rok, to dość
skromna suma pieniędzy. Działania są ograniczone. Ale czy finanse stanowią
jedyny problem? Nie! Przeszkodą jest pomoc i zapał do działania. Trzeba mieć
jakiś plan rozwoju osiedla. Wiedzieć, czego się chce. Jeżeli ktoś startuje do
jakiejkolwiek rady dla samego kandydowania, robi sobie i innym krzywdę.
Potrzebna jest świadomość i chęć zmian oraz wiara w to, że można.
Budowanie tożsamości wydaje się jednym z największych wyzwań. Jak rozbudzić
w innych przywiązanie do dzielnicy, miasta, kraju? Tu z pomocą przychodzi
kultura i niekończące możliwości. Chociażby pikniki osiedlowe, które
współorganizują mieszkańcy. Ktoś przyniesie ciasto, ktoś napoje, a jeszcze ktoś
inny załatwi sprzęt grający.
Na moich Proboszczewicach głównym problemem jest ogólnie rzecz biorąc
infrastruktura. Osiedle nie będzie budować kanalizacji, dróg czy chodników.
Może za to współpracować z wydziałem infrastruktury Urzędu Miasta, odpowiednią
komisją w Radzie Zgierza oraz zarządcą danej ulicy. To trudny i długi
proces. Często narażony na porażkę jednak, jeśli mieszkańcy brodzą w błocie po
opadach deszczu, trzeba podjąć jakieś działania.
Ja zastanowiłbym się nad ściślejszą współpracą pomiędzy Radami Osiedli. Nie
można zapominać, że mają one INICJATYWĘ UCHWAŁODAWCZĄ, z której(z tego, co
wiem) nie korzystają, a mogłaby być dobrym sposobem na rozwiązanie jakiś
nieprawidłowości. Warto przypomnieć tutaj akcję Inicjatywa 516. Oponenci
podkreślali, że osiedla mogą przedstawiać Radzie Miasta projekty własnych
uchwał, a obywatele mogą z nimi współpracować. Problem niestety tkwi w tym, iż
na tej płaszczyźnie nie ma żadnych działań.
Każda jednostka jest specyficzna. Ma własną historię, wady i zalety.
Napiszcie jak jest u Was? Znacie skład swojej rady? Chodzicie na sesje?
Rada Osiedla
Reviewed by zgierzmoimmiastem
on
02:22:00
Rating:
Brak komentarzy: