19 lutego na wspólnym
posiedzeniu komisji zdrowia i oświaty RMZ omawiano problem przemocy i narkomani
w zgierskich szkołach. Na spotkaniu byli dyrektorzy szkół oraz przedstawiciele Komendy
Powiatowej Policji. Statystyki są
alarmujące, a problemem należy zająć się wspólnie tzn. szkoły, rodzice,
Policja, władza, organizacje pozarządowe działające w zakresie narkomanii czy
problemów psychologicznych.
Odnotowano wzrost przestępstw z udziałem młodzieży z 214 do
233 w zeszłym roku. 91 dotyczy posiadania, zażywania bądź rozprowadzania
narkotyków. Są to głównie marihuana, amfetamina i jej pochodne. Często rodzice
bagatelizują problem przemocy, czynów karalnych. Brak współpracy z Policją,
jakiejkolwiek woli czy zainteresowania sprawami dziecka. Dorośli nie
respektując prawa dają zły przykład młodym ludziom. Niewymierzenie kary
utwierdza, że prawo łamać można bez żadnych konsekwencji, co prowadzi do
wypaczeń. Następnie to my mamy pretensje o zdemolowany przystanek czy kosz na
ulicy. Takie złe zachowanie musi mieć swoje przyczyny. Dopóki nie zaczniemy z
nimi walczyć będziemy mieli powody do obaw.
Są również rodzice, którzy zgłaszają problemy na Policję, bo
szkoła mimo obowiązku nie zrobiła tego obawiając się o złą opinie. Organy
ścigania współpracują z placówkami oświatowymi na dwóch płaszczyznach. Po
pierwsze reagują na zgłoszone zawiadomienie, a po drugie prowadzą działania
profilaktyczne. Agresja w szkołach ma wiele wymiarów-wyzwiska, pobicia,
znęcania, kradzieże. Często to, co my,
jako dorośli postrzegamy, jako przemoc dla dziecka jest normalne np. wyzywanie
się. Trzeba mieć świadomość, że nie zawsze rodzice są w stanie pomóc swojej
pociesze. Kradzieże to wynik chęci np.
posiadania lepszego telefonu, której w danej chwili opiekunowie nie mogą
zaspokoić. Nierzadkim błędem popełnianym przy wychowywaniu jest obdarowywanie i
spełnianie wszystkich potrzeb dziecka. Przyzwyczajamy je w ten sposób do
wygody, którą będziemy musieli zapewnić.
Radny Jerzy Sokół, były nauczyciel przypomniał, że łańcuch
problemu zaczyna się w klasie, grupie rówieśniczej. Przechodzi później do
wychowawcy, ten, gdy nie może sam dać rady kieruje się do dyrektora, a na końcu
Policji. W naszym społeczeństwie jest dużo naleciałości z poprzedniego ustroju
politycznego. Podział na My-Wy(władza) i nie podejmowanie interwencji, bo
budziło to skojarzenia z donoszeniem na kogoś powoduje pewne wypaczenia i
bierność.
Dyrektorzy generalnie dobrze oceniają współpracę z Policją.
Problemem jest nie samo zgłoszenie sprawy, ale jej kontynuowanie. Są przypadki
uczniów, którzy będąc świadkiem jakiegoś zajścia złożyli zeznania i musieli
zmienić szkołę. Powinno się zająć potencjalnymi ofiarami. Zgodnie stwierdzili,
że kontakt oraz praca z rodzicami jest bardzo trudna. Na zorganizowane
spotkanie m.in. z Policją o tym jak
zapobiegać przemocy i rozwiązywać konflikty przyszedł tylko jeden rodzic.
Często opiekunowie mają pretensje do nauczycieli, pedagogów za podjęcie
interwencji.
Przesłanie jest takie- rodzice mają wychowywać, a szkoła
wpierać. Potrzeba więcej środków na profilaktykę oraz dodatkowe zajęcia,
ponieważ młodzież mająca zagospodarowany czas jest mniej narażona na
popełnianie czynów zabronionych. I najważniejsze, nie można się bać interweniować,
jeśli widzimy jakiś problem.
Problemy zgierskiej młodzieży tematem obrad radnych
Reviewed by zgierzmoimmiastem
on
20:54:00
Rating:
Brak komentarzy: