"Nie byłam przymuszana do powołania J. Sokoła"

"Nie byłam przymuszana do powołania Jerzego Sokoła"-powiedziała na poniedziałkowym posiedzeniu komisji rewizyjnej Rady Miasta Zgierza Prezes zgierskiego TBS  Anna Mundzia. 

Jednym z tematów obrad było funkcjonowanie spółki. 

Komisja rewizyjna poprosiła o informację n.t. działalności TBS w poprzednim roku, lecz w związku obowiązującym innym rokiem obrachunkowym, informacja przedstawiała sytuację od października 2013 r. do października 2014 r. 

Prezes poinformowała o braku niepokojów, pozytywnych wynikach przeprowadzanego planu naprawczego. Do października ub.r. odnotowano ponad 800 tys. zł dochodu jednak, jak co roku po okresie zimowym wpływy będą mniejsze, co wiąże się ze wzrostem opłat m.in. za ciepło, które mieszkańcy nie zawsze regulują w terminie. Obecnie są oni zadłużeni na ok. 700 tys. zł. W sytuacjach krytycznych dochodzi do odcięcia mediów, co mobilizuje dłużnika do przyjścia i podpisania ugody. 

TBS w Zgierzu nie posiada już terenów pod zabudowę. Były prowadzone rozmowy z wójtem Strykowa gdzie jest duży popyt na nowe mieszkania. Obecnie są również przeprowadzane w Pabianicach. Budynek w Ozorkowie Spółka planuje sprzedać. Jej wartość księgowa wynosi 2 mln 600 tys. aczkolwiek trudno jest na razie znaleźć nabywcę nawet za kilkukrotnie mniejszą stawkę. 

Pojawił się również temat Jerzego Sokoła. Prezes Anna Mundzia wyjaśniła, że były prezydent nie jest zatrudniony, a powołany na stanowisko prokurenta. Jego zadaniem jest pozyskiwanie nowych terenów. Po trudnych rozmowach z władzami Strykowa doszła do wniosku, że jest potrzebna osoba dobrze znająca samorząd. Tym samym zaprzeczyła jakoby musiała przyjąć J. Sokoła do TBS. Prokurent jest rozliczany ze swoich zadań na koniec każdego roku obrachunkowego, czyli w październiku. 

Jerzy Sokół kandydował w jesiennych wyborach na urząd Prezydenta Miasta Zgierza. Ubiegał się również o miejsce w Radzie Miasta Zgierza. Niestety w okręgu nr 1 mieszkańcy poparli kandydaturę Bartosza Janiszewskiego z Platformy Obywatelskiej. 

Uzyskawszy 2 156 głosów  i 6. Miejsce, w II turze wyborów prezydenckich poparł kandydaturę obecnego prezydenta.